W sobotę wybraliśmy się na spacer w pola, wzięłam koc piknikowy, szkicownik, ołówki, prowiant dla tygrysa i pojechaliśmy🌾
Iwo trochę sobie pospacerował, jednak było na tyle ciepło, że znalazł miejsce na odpoczynek, rozłożyłam koc, i siedzielismy razem, ja rysowałam pobliskie drzewo a Iwo zasnął🌳🐾W Niedzielę wybraliśmy się do lasu🌲🌲🌲 Wcześniej poleżeliśmy trochę na podwórku🏕 grzejąc się do słońca, próbowałam rysować liście, jednak Iwo nie mógł znieść, że chwilowo skupiam się na czymś innym, więc wchodził na szkicownik, wyciągał się i niezgrabnie niszczył zaschnięte liście które starałam się odwzorować😸
Drogę do lasu spędził w plecaku, wzięłam Go z domu ze spania więc kontynuował odpoczynek na moich plecach, zdecydował się wyjść w drodze powrotnej, dość szybko nam trasa minęła, pod koniec usiedliśmy przy potoku i ogrzewaliśmy się do ostatnich promieni słońca🌞
Jutro jedziemy zrobić kontrolne badania krwi i moczu, Iwo będzie miał pobierany bezpośrednio z pęcherza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz